Kraje Bałtyckie – Porady

Bagaż


Korzystając z doświadczeń poprzednich podróży i mając większość ekwipunku dostępną, nie mieliśmy problemów aby się spakować, trzeba było tylko zabrać odpowiednie rzeczy.

A oto spis naszego bagażu:

bagaż niezbędny:
  • namiot, śpiwory, materace (jeden dodatkowy)
  • prześcieradła do spiworków, nasz nowy nabytek
  • poduszka dla Marcina, dmuchana – zajmująca mało miejsca
  • przeciwdeszczówki
  • ręczniki, ciuchy, kosmetyki
  • mapy
  • paszporty, ubezpieczenie podróżne, dokumenty pojazdu – stały zestaw
  • apteczka
bagaż nadobowiązkowy:
  • butla gazowa, palnik, zapalniczka
  • czajniczek, 2 kubki metalowe, sztućce
  • latarka + lampka do namiotu
  • telefon
  • wtyczka przejściowa
  • buty dodatkowe
  • kilka dodatkowych rzeczy motocyklowych (preparat uszczelniający do opon, spray do łańcucha)
  • preparat odstraszający komary
bagaż dodatkowy:
  • aparat + zapas baterii + dodatkowa karta pamięci
  • maszynka do golenia + ładowarka
  • zapasowe klucze do motoru
  • zamek do przypinania hełmów do motoru
  • herbatka + cukier

Noclegi


Nocowaliśmy tradycyjnie już na kempingach. W zasadzie nie mieliśmy większych problemów z ich znalezieniem. Jedynie w Talinie napotkaliśmy przeszkodę w postaci braku wolnych miejscówek i musieliśmy szukać innego miejsca. Kempingi na których przyszło nam spędzić noc prezentowały sobą bardzo różny standard i co z tym się wiąże bardzo różne ceny. Za jedną noc, jeden namiot, dwie osoby i motór płaciliśmy tak niewiele jak równowartość €7.5 i tak dużo jak €39 kiedy to musielismy dodatkowo opłacić kartę kempingową.

W Estoni biwakowanie na dziko jest dozwolone poza obszarem Parków Narodowych i w odległości nie mniejszej niż 6 metrów od plaży. Podobnie jest na Łotwie, gdzie można biwakować poza Parakmi Narodowymi, prywatnymi posesjami i obszarami rolniczymi. Na Litwie warto zwrócić uwagę na ofertę jaką są noclegi w domach prywatnych u starszych ludzi, które najczęściej można znaleźć na głównych ulicach miasteczek. W Szwecji natomiast biwakowanie jest dozwolone w zasadzie wszędzie w odległości 30 m od budynku mieszkalnego.

Drogi


Podróż przez Szwecję i Finlandię przeszła całkiem sprawnie jeśli chodzi o komfort jazdy. Problemy zaczęły się gdy wjechalismy do Estonii. O drogach w krajach bałtyckich można by wiele mówić. Przyzwyczajeni do standardów Europy Zachodniej na drogach Europy Wschodniej dostaliśmy surową lekcję przetrwania. W miarę spokojnie dało się jechać tylko po drogach szybkiego ruchu, których jak na lekarstwo (autostrad to tam w ogóle nie ma, jedynie Litwa posiada dość długi odcinek). Pozostałe drogi to dziura na dziurze, łatka na łatce a drogi podrzędne to bardzo często szutrówki. Kilka razy rezygnowaliśmy z dojazdu do jakiejś atrakcji turystycznej z powodu koszmarnego stanu dróg. Drugą sprawą były kiepskie oznaczenia dojazdów do atrakcji turystycznych, których długo musieliśmy szukać a często po prostu nie widząc żadnych wskazówek jechaliśmy dalej.

Między wyspami Alandzkimi jedynym środkiem transportu są promy. Na początku byliśmy trochę zmieszani, czy w jeden dzień uda nam się przeprawić do Finlandii podróżując z wyspy na wyspę (bezpośrednia przeprawa z Mariehamnu do Finlandi jest bezproblemowa). Informacji szukaliśmy na stronie www.alandstrafiken.ax oraz kontaktowaliśmy się z tamtejszą informacją turystyczną. Okazuje się, że jeśli chce się zarezerwować bilety przez internet to trzeba podróż przez Alandy rozłożyć na dwa dni, z noclegiem na jednej z wysp. Jest tak dlatego iż oni nie rezerwują podróży tranzytowych, jedynie turystyczne. Jeżeli chce się w jeden dzień dostać z Långnäs (znajdujący się na głównej wyspie Alandów) do Galtby w Finlandii zatrzymując się na wyspach to trzeba podróżować bez rezerwacji. Przewoźnicy zabierają na pokład jeśli jest oczywiście miejsce, czyli przeprawa nie jest gwarantowana. Na powyższej stronie dostępne są rozkłady promów, więc mogliśmy sobie rozplanować godzinowo podróż tak żeby udało się dopłynąć do Galtby w Finlandii. No i oczywiście jechaliśmy z nadzieją, że na motór zawsze znajdzie się trochę miejsca na promie:) Przy odrobinie szczęścia i dobrego humoru kapitana promu podróż może być bezpłatna i tak też było w naszym przypadku.

Pogoda


Pogoda nam dopisala, było trochę deszczu, ale tego nie można było uniknąć. Za dnia było ciepło, ale noce i poranki były chłodne. Klimat Litwy, Łotwy i Estoni jest umiarkowany, ale wpływy Atlantyku i Bałtyku sprawiają, że warunki pogodowe są zmienne, więc trzeba przygotować się na każdą ewentualność.