Skandynawia – Porady

Bagaż


Będąc bogatszym o doświadczenia z wyprawy do Szkocji dużo łatwiej było nam się spakować. Trzeba było zabrac kilka dodatkowych rzeczy, przy takiej samej ilości miejsca, ale daliśmy radę. Tutaj należą się słowa uznania dla kufra, który wytrzymał trudy podróży znakomicie i okazał sie pakowny.

A oto spis naszego bagażu:

bagaż niezbędny:
  • namiot, śpiwory (ciepłe, bo wszak na północy jest już zimno)
  • materace (zrezygnowaliśmy z dwuosobowego materaca i wzięliśmy dwa male, zgrabne, które zajmowały bardzo mało miejsca)
  • przeciwdeszczówki
  • ręczniki, ciuchy, kosmetyki – ograniczone do minimum (najpierw zapakować co konieczne, a potem można dobrać ciuchów więcej, istotną rzecza okazały się polary, które były idealne na chłodne wieczory, ale i też chroniły przed chłodami pólnocy w czasie jazdy)
  • mapa Skandynawii (wersja książkowa i rozkładana)
  • paszporty (ubezpieczenia, europejska karta zdrowia)
  • logbook („karta pojazdu”)
  • apteczka – na szczęście zupełnie nieprzydatna
bagaż nadobowiązkowy:
  • butle gazowe (1 mała 240ml, 1 duża 480ml), palnik, zapalniczka – z przeznaczeniem na gotowanie herbatki
  • czajniczek mały, metalowy
  • 2 kubki metalowe
  • sztućce (ostry nóż!!!)
  • telefon + ładowarka samochodowa do telefonu
  • buty dodatkowe – sandały
  • preparat odstraszający komary
  • kilka dodatkowych rzeczy motocyklowych (preparat uszczelniający do opon, świece zapasowe, olej, spray do łańcucha)
bagaż dodatkowy:
  • jedzenia trochę (wszystko można kupić po drodze)
  • aparat + baterie zapasowe + zapasowa karta pamięci
  • MP3 z głośniczkami + baterie zapasowe
  • maszynka do golenia + ładowarka
  • zapasowe klucze do motoru (to po doświadczeniach ze Szkocji)
  • zamek do przypinania hełmów do motoru
  • n-com z ładowarką (który niestety zgubiliśmy na początku wyprawy, więc ładowarka okazała się zbędnym bagażem)
  • herbatka (idealna na chłodne wieczory i poranki)
  • dobry humor :)

 

Noclegi


Przez całą podróż nocowaliśmy w namiocie. Kilka razy rozbiliśmy się na dziko, ale było to możliwe tylko w Norwegii, gdyż w Szwecji i Finlandii jest to nie dozwolone. Jest tam sporo pól campingowych, więc w zasadzie nie było problemu ze znalezieniem miejsca pod namiot. Pola namiotowe w całej Skandynawii oferują podobny standard. Cena za nocleg to ok 60 NOK do 160 NOK, w zależności od położenia. Co jest charakterystyczne dla campingów to prysznic na monety. Od 5 do 10 koron za 5 min ciepłej wody. Czasem prysznic był wliczony w cenę, ale za to płaciło sie więcej za nocleg.

Na mapie mieliśmy zaznaczone campingi, aczkolwiek mijaliśmy wiele takich, które nie były zaznaczone na mapach. Popularne w Skandynawii są również hytter – domki, które można wynająć na campingach. Są również takie, poza campingami, w których można przenocować, pamiętając o tym aby zostawić to miejsce w jakim się je zastało.

 

Drogi


Najlepsze okazały się być drogi w Norwegii – zapewniają komfort jazdy i możliwość podziwiania widoków. Drogi w Finlandii są nieco gorszej jakości jak te norweskie, ale też dobrze się jechało. Dla Finlandii charakterystycze jest położenie dróg – prosta droga ciągnąca się kilometrami, a dookoła tylko lasy, jeziora no i komary:) Najbardziej rozczarowała nas Szwecja – mają tam okropne drogi – dziurawe, łatane, nierówne. Jeszcze jest dużo odcinków w remoncie i jedzie się wówczas kilkukilometrową szutrówką, co jest wręcz „zabójcze” dla motocykla sportowego. Jednym słowem drogi szwedzkie nas wymęczyły.

 

Pogoda


Skandynawia zaskoczyła nas pogodowo. Co prawda przywitała nas w deszczu, ale potem się wypogodziło i całą drogę na północ przejechaliśmy w słońcu i cieple. Nordkapp przywitał nas chmurami i przenikliwym zimnem. Powrót na południe już był pochmurny i chłodnawy, czasem popadało trochę. Tylko jeden dzień mieliśmy deszczowy. Od rana do nocy – cały dzień w deszczu. Końcówka urlopu była bardzo słoneczna i ciepła. Trzeba pamiętać, że Skandynawia to góry, więc i pogoda zmienna, a zwłaszcza podróżując, trzeba być przygotowanym na wszystko.