Cztery Pory Roku w Cztery Miesiące – Odcinek 0

00
Szanuj się wystarczająco, aby odejść od tego, co dłużej Ci nie służy, nie rozwija, lub nie sprawia, że jesteś szczęśliwy.
– Robert Tew

16 Maj 2017 (Wtorek) – Honningsvåg

I stało się, zostawiliśmy wszystko za nami, aby zmierzyć się z samym sobą i z wyzwaniem jakim jest długodystansowa wędrówka. Po wielu miesiącach przygotowań nadszedł ten dzień, kiedy to wpakowaliśmy się do samolotu z dwoma plecakami, aby rozpocząć naszą przygodę.

Trasa naszego lotu: Gdańsk — Copenhagen — Oslo — Alta — Honningsvåg. Ostatni odcinek z trzema międzylądowaniami. Loty, mimo że zajęły nam cały dzień, odbywały się sprawnie i bez żadnych problemów. Lot nad Norwegią ukazał nam ile jeszcze śniegu w terenie, z góry wszystko jeszcze białe było.

Na lotnisku w Honningsvåg spotkaliśmy dwójkę rowerzystów, którzy rozpoczynali swoją podróż w kierunku Gibraltaru — długa droga przed nimi, ale podniosło to nas na duchu, że nie tylko my zaczynamy wyprawę, gdy dookoła śniegu tyle. Odebraliśmy bagaże i udaliśmy się do centrum, gdzie kupiliśmy bułki i paliwo. Po czym wyszliśmy poza miasto, szukając miejsca noclegowego. O mały włos a rozbilibyśmy się na cmentarzu. Na szczęście w porę wypatrzyłam przysypane śniegiem tablice pamiątkowe. Zostaliśmy jednak tam i rozbiliśmy się tuż obok na parkingu. Na wieczór musieliśmy rozprawić się z małymi potyczkami — mnie rozsypał się pieprz w plecaku, a paliwo, które kupiliśmy, okazało się niewłaściwe do naszej maszynki. Po czym mogliśmy udać się na odpoczynek. Zasnęliśmy jak dzieci.

Nocleg w Honningsvåg
Nocleg w Honningsvåg