Skandynawia – Dziennik Podróży
Po kilkumiesięcznych przygotowaniach jesteśmy w drodze. Rano śniadanko…jajecznica (pewnie długo jej nie zobaczymy)…i w drogę. Pogoda sprzyjała, nie padało, choć było zimno.
Po kilkumiesięcznych przygotowaniach jesteśmy w drodze. Rano śniadanko…jajecznica (pewnie długo jej nie zobaczymy)…i w drogę. Pogoda sprzyjała, nie padało, choć było zimno.
Będąc bogatszym o doświadczenia z wyprawy do Szkocji dużo łatwiej było nam się spakować. Trzeba było zabrac kilka dodatkowych rzeczy, przy takiej samej ilości miejsca, ale daliśmy radę.
Czekając na prom na Lofoty poznaliśmy dwójkę Polaków, mieszkających na stałe w Niemczech. Tak jak my wybrali się motorami na wyprawę dookoła Skandynawii. Nasze drogi połączyły się na ok 300 km przed Nordkappem.
Jesteśmy w Szkocji. Pierwszy dzień podróży za nami. Pierwszy przystanek: Fort William. Szkocja przywitała nas deszczem, ale tego niestety można było się spodziewać. Chcieliśmy wyruszyć o godz 6 rano, ale że padało przesunęliśmy wyjazd o 2 godziny.